30-04-2006 22:11
Dłuuugi weekend
W działach: Różności | Odsłony: 0
Nie wiem, czy wiecie (może obiło Wam się o uszy, bo trąbili o tym ostatnio w każdych możliwych Wiadomościach czy Faktach), ale mamy długi majowy weekend! Hurra :>.
Nie to, żebym się nie cieszył, ale nie cieszę się... no... aż tak. Dlaczego?
Ano dlatego, że mój długi weekend upłynie najprawdopodobniej w ponad 70% nad książkami do - kolejno - prawa: administracyjnego, karnego, instytucjonalnego UE i konstytucyjnego. Nie było by w tym nic (aż tak cholernie) złego, gdyby nie to, że przez te nieszczęsne studia omijają mnie najfajniejsze imprezy w roku: pewien konwent w Krakowie, coroczny wypad na działkę z ludźmi z liceum, 7-dniowy rejs... To wszstko zamieniam na 5-6 godzin dziennie pasjonującej nauki o sposobach kontroli urzędników administracyjnych, funkcjach Trybunału Konstytucyjnego (ostatnio temat na czasie, hehe :>), przestępstwach przeciwko mieniu i wielu, wielu innych, równie porywających sprawach.
Spytacie pewnie, co mi do łba strzeliło, że uczę się do sesji ponad miesiąc przed. A no to, że tydzień po długim weekendzie mam pierwsze trzy zerówki, a ponadto na dwa tygodnie września mam już zarezerwowany (w systemie timeshare, yo!) pobyt w luksusowym apartamencie (five stars, brother!) niedaleko Alicante (to w Hiszpanii). Mało tego! Mam już wykupione dwa bilety lotnicze, za okrągłą sumkę 1000 zł...
Tak więc - mam nadzieję, że to zakuwanie coś mi da. Bo jeśli nie da, to się mocno wścieknę :>.
Nie to, żebym się nie cieszył, ale nie cieszę się... no... aż tak. Dlaczego?
Ano dlatego, że mój długi weekend upłynie najprawdopodobniej w ponad 70% nad książkami do - kolejno - prawa: administracyjnego, karnego, instytucjonalnego UE i konstytucyjnego. Nie było by w tym nic (aż tak cholernie) złego, gdyby nie to, że przez te nieszczęsne studia omijają mnie najfajniejsze imprezy w roku: pewien konwent w Krakowie, coroczny wypad na działkę z ludźmi z liceum, 7-dniowy rejs... To wszstko zamieniam na 5-6 godzin dziennie pasjonującej nauki o sposobach kontroli urzędników administracyjnych, funkcjach Trybunału Konstytucyjnego (ostatnio temat na czasie, hehe :>), przestępstwach przeciwko mieniu i wielu, wielu innych, równie porywających sprawach.
Spytacie pewnie, co mi do łba strzeliło, że uczę się do sesji ponad miesiąc przed. A no to, że tydzień po długim weekendzie mam pierwsze trzy zerówki, a ponadto na dwa tygodnie września mam już zarezerwowany (w systemie timeshare, yo!) pobyt w luksusowym apartamencie (five stars, brother!) niedaleko Alicante (to w Hiszpanii). Mało tego! Mam już wykupione dwa bilety lotnicze, za okrągłą sumkę 1000 zł...
Tak więc - mam nadzieję, że to zakuwanie coś mi da. Bo jeśli nie da, to się mocno wścieknę :>.