» Blog » Rebound a muzyka
22-04-2006 23:54

Rebound a muzyka

W działach: Lans, Muzyka, Różności | Odsłony: 3

Rebound a muzyka
Już od dwóch dni staram się znaleźć chwilę, żeby napisać coś na pBlogu. Jednocześnie ciągle chodzi mi po głowie temat muzyczny... To pewnie przez te wszystkie recki płyt, które widzę (bo przecież nie czytam ;)) we wpisach innych.

Ogólnie rzecz biorąc, muzyka to jeden z tych tematów, który totalnie mi zwisa i powiewa radośnie. Jeśli miałbym wymienić jedną rzecz, której naprawdę nie cierpiałem w szkole podstawowej, to byłyby to lekcje gry na flecie.
Serio - nie potrafię wyobrazić sobie wielu bardziej pedalskich obrazków, niż facet grający na flecie (no offence here ;)). Nie mówię nawet o tym, że flet ma kształt wybitnie falliczny i, że gdyby podmienić w wyrazie "flet" dwie wewnętrzne litery, to wyszłoby coś zupełnie innego i bardziej mięsistego. Nie - po prostu stanie na scenie i dmuchanie w jakiś wydrążony kijek to IMO jedna z najbardziej lamerskich rzeczy na świecie :>.

Jak więc pewnie się domyśleliście - na flecie grać nie umiem :>. Nie umiem też grać na niczym innym, choć mam za sobą kilka jakże owocnych prób złożenia kawałku techno na przeróżnych music makerach. Ale generalnie - 0 punktów lansu na tym polu.

Ale co to ma do rzeczy, spytacie. No... nic. Tak mi się zechciało napisać.

Ogólnie jednak niedawno doszedłem do wniosku, że na niewielu rzeczach nie znam się tak, jak na muzyce. Nie wiem, czym się różni jazz od soulu, słowo "ambient" kojarzy mi się z jakimś wyjątkowo agresywnym gatunkiem węża, a pewnego dnia - po tym, jak ktoś mi powiedział, że mam w domu dobrą chilloutową płytę - spędziłem godzinę zastanawiając się, o którą mu chodziło.

Kiedy ktoś mnie pyta, jakiej muzyki słucham, to nie odpowiadam dumnie, że death metalu czy disco polo, tylko najpierw badam wzrokowo zadającego pytanie, po czym odpowiadam, że "każdej, ze szczególnym uwzględnieniem X", gdzie X to rodzaj muzyki (taki zupełnie podstaowy), który w moim mniemaniu pytający osobnik najbardziej/najmniej (w zależności od tego, jaki efekt chcę osiągnąć) lubi.
Ale prawda jest taka, że rzeczywiście słucham wszystkiego, poza bardzo nielicznymi wyjątkami. Wyjątki te opanowałem do tego stopnia, że ucieczka na drugi koniec pomieszczenia po usłyszeniu słowa "growl" stała się jednym z moich odruchów bezwarunkowych.

Nie znaczy to jednak, że nie słucham muzyki. O nie!

Dzisiaj na przykład odkryłem, jak bardzo brakowało mi głupot w wykonaniu 'Weird Ala' Yankovica, a już od bardzo długiego czasu podczas nauki wciągam uszami muzykę klasyczną (ten pakiet sześciu płyt, to jedyna dobra rzecz, jaką kiedykolwiek zaserwował ludziom Przegląd Reader's Digest). Ponadto mam kilka ulubionych płyt, z których żadna nie wyszła po 2000 roku. Choćby Fat of the Land Prodigy, którą kupowałem dwa razy (do dziś nie wiem, co się stało z pierwszą).

No i ogólnie tak sobie słucham Prodigy właśnie, Ery (album Infinity wymiata - polecam... Ale nie wiem, czy wyszedł w Polsce), Juno Reactor, Touch & Go, a czasem po prostu jakiegoś HH, R'n'B czy wulgarnego techno. I dobrze mi z tym, choć nie mam pojęcia, do jakiego gatunku zalicza się "Climbatize" ;).

LANS TIPJak już wspominałem, osobiście nie mam ani jednego PL za granie na czymkolwiek. Punktacja za grę na instrumencie nie jest jakaś tam przesadnie wysoka, ale jednak jest.
Najwięcej chyba wciąż za gitarę - szczególnie basową. Ale zapominjcie o jakichkolwiek Punkcikach, jak jedyną rzeczą, którą potraficie zagrać, jest początek "Smoke on the Water". To potrafi nawet mój pies. Za gitarą plasują się różne fajne rzeczy, z perkusją na czele. Dobrze jest, jak instument ma jakiś elektryczny "dopał". Jak nie wiecie o co chodzi, to spytajcie Vanessę Mae.
Ah. I zapominjcie o jakichkolwiek PL, jeśli gracie na oboju, klarnecie, puzonie czy innym "czymś", czego nazwa wypowiedziana w odpowiedni sposób może służyć za obelgę. No i chyba jasne, że za flet jest -10.
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


starlift
    Oooo.
Ocena:
0
I to jest dobry wpis. :)

Za spiewanie/granie zawsze mialem paly bo odmawialem wykonywania tej osmieszajacej czynnosci. :)

Mam gitare, akustyczna. Pozyczylem 5 lat temu kumplowi bo mi nie chcialo sie uczyc grac. A wlasnie, musze odebrac. :)
23-04-2006 00:30
Rebound
    No...
Ocena:
0
... ja mam nadzieję, że dobry :). Temat chodził za mną od dobrych kilku dni :).
23-04-2006 00:34
Chavez
   
Ocena:
0
A jak ktos umie grac na kilku, to sie punkty sumuja? :P
23-04-2006 11:28
bukins
   
Ocena:
0
Heh...
Wystarczyło napisać, że muzyka nie jest twoją domeną i nie przykładasz do niej zbyt wielkiej wagi, a notka była by znacznie krótsza i czytelniejsza ;)

"Wyjątki te opanowałem do tego stopnia, że ucieczka na drugi koniec pomieszczenia po usłyszeniu słowa "growl" stała się jednym z moich odruchów bezwarunkowych."

Będziesz się smażył w piekle :]
23-04-2006 15:10
Rebound
    :].
Ocena:
0
Eee... W takim razie obiecuję, że następne notki będą jeszcze dłuższe i jeszcze bardziej nieczytelne. W miarę moich możliwości ;).
23-04-2006 19:01

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.