Blog
Wyświetlono rezultaty 81-90 z 150.
Wtorek, czyli w domu o 18.00
14-11-2006 20:39
0
Komentarze: 6W działach: Różności
Zgodnie z niepisaną wtorkową tradycją znów biorę na warsztat tzw. everyday life. A dzisiejszy "ewrydej" raczej "saks".
Rano jak zwykle obudziłem się niewyspany, chociaż wstaję o 8:40. To pewnie przez późne chodzenie spać, choć wygląda na to, że nawet jeśli położyłbym się o 22:00, to i tak następnego ranka ledwo miałbym ochotę wyłączyć budzik. Chlipnąłem zupę mleczną (oczywiście przegrzałem mleko - choć to w sumie dobrze, bo podczas jego stygniecia zdążyłem przejrzeć komentarze na Polterze), wyszedłem z psem, po czym z nosem na kwintę (czy jakoś tak) poszedłem na przystanek.
Jakimś cudem NIE...
Zakupy samochodowe 2006/2007
13-11-2006 21:25
0
Komentarze: 6W działach: Mazda
UWAGA: to obok to niestety-stety nie mój samochód ;). Ale mam nieśmiałą nadzieję, że za jakiś czas moja Mazda również będzie naprawdę warta pokazania ;).
Było o zakupach muzycznych, to teraz będzie o samochodowych. Oczywiście - wydatki związane z autem czynię rzadziej, ale są one nieporównywalnie większe. Taka kolej rzeczy...
Dziś listonosz doniósł mi pod drzwi nowiusieńkie, szyte na miarę pokrowce na siedzenia. Pokrowce są niebieskie, dopasowane jak ulał (podobno), ale mają jedną wadę - nie było w nich haczyków mocujących. Mail już poszedł i mam nadzieję, że haczyki dojdą do soboty, kiedy...
Przez żołądek do serca?
12-11-2006 22:34
1
Komentarze: 14W działach: Różności
Dziś będzie dość krótko, głupio i prywatnie, czyli dokładnie tak, jak wszyscy lubią. Hurra! :>
Słyszeliście kiedyś powiedzenie: "Przez żołądek do serca (mężczyzny)"? Tak? No cóż - nie do mojego.
Dzisiaj - mocując się z wielką kremówką - doszedłem do wniosku, że jak dobra by ona nie była, to i tak zaraz trafi mnie szlag, jeśli to pierdzielone ciasto francuskie wreszcie się nie odkroi. Ostatecznie utwierdziło mnie to w przekonaniu, że nie lubię jeść.
Serio. Przykłady? Proszę bardzo.
1. Na śniadanie najchętniej wypijałbym tylko talerz mleka z jakimiś w miarę słodkimi płatkami. Po czymś takim...
Zakupy muzyczne 2006
11-11-2006 17:17
0
Komentarze: 5W działach: Muzyka, Różności
Ostatnio zorientowałem się, że moja ostatnia notka muzyczna straciła na aktualności. Otóż - ni z tego ni z owego doszedłem do wniosku, że jednak preferuję pewnych wykonawców, których płyty z chęcią zakupiłbym choćby po to, żeby okazać im pewną dozę szacunku...
Dlatego właśnie zakładam dziś nowy dział w moim blogu, w których co jakiś czas prawdopodobnie będę omawiał kolejne, lubiane przeze mnie płyty. Zanim jednak to nastąpi, warto by takowe zakupić ;).
Proces ten zaczałem parę dni temu, kiedy to na horyzoncie pojawił się pewny przypływ gotówki (w tym miesiącu - minimum 1000 zł). Na pierwszy...
Hawaii style, czyli rzecz o ciuchach
08-11-2006 20:36
0
Komentarze: 11W działach: Różności
Byłem dziś na zakupach, a podczas ich robienia (szumne słowo jak na zakup jednego t-shirta za 50 zł) nawiązałem SMS-ową rozmowę z pewną wspomnianą już niedawno przedstawicielką płci bez wątpienia pięknej. Abstrahując jednak od walorów estetycznych i umysłowych mojej korespondencyjnej rozmówczyni, SMS-y te natchnęły mnie do napisania notki "ciuchowej". Oto i ona.
Jak niektórzy na pewno wiedzą (albo przeczytali np. tu, choć notka w sporym zakresie jest już nieaktualna), preferuję tzw. styl hawajski. Znaczy: kolorowe, rozpinane koszule o szalonym wzornictwie; spodnie 3/4, najlepiej również kolor...
Wtorek, czyli zamuła
07-11-2006 17:00
0
Komentarze: 6W działach: Różności
Pamiętacie mój poprzedni wtorek? No to dziś jest ZUPEŁNIE inaczej. Co gorsza - jest to o tyle dziwne, że tak naprawdę wszystko jest super. No bo:
Sprawa najważniejsza, czyli mój powakacyjny dół psychiczny, już została całkowicie załatwiona. Przyczyniło się do tego sporo rzeczy, m.in. Magda, ciągłe weekendowe imprezowanie, odnowienie starych znajomości, a także zawarcie nowych - naprawdę niesamowitych. Zwłaszcza ten ostatni czynnik napędza mnie przez ostanie kilka dni, podczas których najstraszliwszą rzeczą, jaka mogłaby mnie spotkać było nie zabranie ze sobą komórki, kiedy gdzieś wychodzę :)...
Religia według Rebounda, cz. 2
04-11-2006 15:45
0
Komentarze: 5W działach: Różności
Dzień taki brzydki i smutny, więc chyba skończę notkę o religii ;). Dziś będzie krócej, prawdopodobnie jeszcze mniej odkrywczo, ale za to (jeszcze) bardziej naiwnie... Więc śmiało - szydercy - kto jest bez winy... Err :P.
W co wierzę?
Odpowiedzi moge udzielić jednym słowem: w SPRAWIEDLIWOŚĆ. I nie - nie w to, że jest (i że wszyscy pewnego pięknego dnia będą sądzeni przez jakiegoś wielkiego kolesia z białą brodą), ale w to, że być powinna.
Otóż, wychodzę z założenia, że każdy powinien postępować tak, by być sczęśliwym. Nie kiedyś - po śmierci (bo w istnienie czegoś takiego jak dusza nie wier...
Wtorek, czyli początek weekendu
31-10-2006 18:31
0
Komentarze: 3W działach: Różności, Studia
Po raz kolejny nie chce mi się skończyć notki o religii, ale z drugiej strony - mam ochotę coś napisać. Pójdę więc na łatwiznę i opowiem wam o podręcznikowym przykładzie udanego dnia.
Więc tak: wstajecie ok. godziny 8.30, kiedy większość nieszczęśników w waszym wieku już od pół godziny drzemie na zajęciach. Robicie sobie małe śniadanie, po czym bez zbytniego pośpiechu wychodzicie złapać autobus... Przez następne 15 minut klniecie na czym świat stoi, bo autobus znów się spóźnia, a przecież trzeba jeszcze przebiec odległość do uczelni. Humor jednakowoż poprawia wam świecące ślicznie słonko. Wre...
Partying for (almost) 24 hours
29-10-2006 20:25
0
Komentarze: 2W działach: DDR, Różności, Imprezy
Wczoraj o 16.30 wyszedłem z domu i udałem się z dawno niewidzianymi znajomymi na imprezę. Przyznam, że sam nie bardzo wiedziałem na początku, czego oczekiwać (bo z w.w. znajomymi nigdy jeszcze tak naprawdę nie spotkałem się na gruncie czysto "imprezowym"), ale mimo to czułem, że będzie spoko.
Oj - było :>.
Gościliśmy w Halinowie, w domu znajomej moich znajomych (a teraz również mojej ;)), który IMO idealnie nadaje się na wszelkiego rodzaju hulanki młodych ludzi. Leży we względnym oddaleniu od sąsiadów, nieopodal jest sklep, a ponad wszystko jest OGROMNY.
Zaczęło się niewinnie, jako że gosp...
A jednak!
27-10-2006 21:58
0
Komentarze: 4W działach: D&D i d20
Złamałem się i postanowiłem jednak wysłać pracę na Megakonkurs. Doszedłem do wniosku, że i tak nic nie stracę, więc przysiadłem na 30 minut i napisałem wstęp do swojego GENIALNEGO (!!!) settingu...
No dobra - żartuję. Wstęp napisałem już dość dawno temu, a dziś tylko do niego zajrzałem, po raz kolejny doszedłem do wniosku, że jest tak perfekcyjny, że nie ma nawet jak go poprawić, po czym wróciłem do planowania, na co wydam te 10.000 zł. Szkoda, że dostanę je dopiero za rok.
Nadal mało wiarygodne ;)?
Niech wam będzie. Wysłałem to, co miałem napisane. Jeśli ludziom się spodoba (na co mam umi...
Przejdź do strony: